Forum Forum pracowników Autoliv Strona Główna Forum pracowników Autoliv
.::FORUM PRACOWNIKÓW AUTOLIV::.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak zatrzymać ludzi w zakładzie ?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum pracowników Autoliv Strona Główna -> Autoliv Oława
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AL
Gość






PostWysłany: Pon 19:43, 11 Cze 2007    Temat postu: Jak zatrzymać ludzi w zakładzie ?

z pewnych żródeł wiem że nasze forum przeglądają nasi wielcy z kadrowcy w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące ich pytanie "Jak zatrzymać ludzi w zakładzie ?" PODPOWIEDZMY IM co o tym myślicie? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abc
Gość






PostWysłany: Pon 19:55, 11 Cze 2007    Temat postu:

niech sami troche pomysla nad tym!wkoncu za to im placa!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Master




Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: wieża magów

PostWysłany: Pon 21:04, 11 Cze 2007    Temat postu:

Może i ja coś powiem, bo mi się też nie podoba to co się dzieje w zakładzie, ale co można zrobić będąc samotną "szarą myszką" w tej "machinie". Już to widzę jak sami pomyślą ... w tej firmie brakuje świeżego spojrzenia i konkretnych zmian w całym systemie pracy. Dopóki nie nastanie głęboka reforma (patrząc na to co się dzieje) - każda nawet w zamyśle słuszna, ale drobna zmiana niczego nie zmieni, a te mądre głowy w biurach tylko siedzą i główkują jak tu przebimbać 8 godzin zamiast wziąć się do roboty i coś zmienić żeby było lepiej ... ludzie będą się zwalniać bo najlepszym lekarstwem na zapotrzebowanie na poduszki jest podniesienie norm ponad ludzkie możliwości i dowalenie pracy 7 dni w tygodniu 365 dni w roku... ja rozumiem że można pracować na pełnych obrotach, ale są też pewne granice. Po tym co się dzieje w zakładzie widać że miarka chyba się przebrała - więcej osób się zwalnia niż przychodzi. Jeżeli ktoś nie pomyśli za wczasu, to zakład zaliczy padakę. Jeżeli ktoś uważa że doświadczonego pracownika który stwierdza że ma dość bo sam nie daje rady zastąpi się świeżą osobą z treningu i nałoży na nią tą samą normę to coś jest nie tak. System informatyczny kuleje, na magazynie nie ma komponentów bo planowanie na szwalni odbiega znacząco od tego co sie dzieje na krojowni, na regałach ciężko cokolwiek znaleźć bo jest tam "wolna amerykanka" (brak jakiejkolwiek logiki w rozmieszczeniu komponentów), metal ciągle obładowany koszami tak, że przejścia nie ma (raz pustki a raz sajgon - gdzie tu planowanie), wszyscy narzekają zamiast wkońcu opracować cały system od nowa, bo na naprawę tego co się porobiło jest już trochę zbyt późno. Im więcej specjalistów od niczego tym większy galimatias ... Są głosy że tu czy tam mają zostać wprowadzone zmiany, jednak z tego co się mówi wynika tylko jedno - ktoś chce zrobić to tylko po to żeby coś zmienić - tak właśnie przejawia się brak kompetencji i praca na zasadzie "trzeba robić cokolwiek żeby było widać że się coś zmienia", bo przecież góra jest wyczulona na punkcie samodoskonalenia systemu produkcji - a ja mogę powiedzieć jedno - większość osób woli się nie wychylać, bo co z tego, że mają pomysł który może znacznie ułatwić pracę wielu osób, jak komuś sie może nie spodobać bo to bo tamto, bo to nie w jego interesie żeby mieć jakieś dodatkowe obowiązki, a jeszcze po drodze znajdzie się wielu takich co się przykleją że ten pomysł to też należy do nich. Poza tym kto będzie słuchał głosu ludu ... przecież nigdy tak nie było ... a co najważniejsze - lepiej zajmować się pierdołami, bo z grubymi zmianami to za dużo roboty i nikomu się najzwyczajniej w świecie nie chce ruszyć czterech liter. Tyle mojego przydługawego wywodu ... Pozdrawiam wytrwałych Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pracowniczka
Gość






PostWysłany: Pon 22:59, 11 Cze 2007    Temat postu:

Ja wam powiem , na górze wszyscy są siebie warci...oni robią tylko tyle żeby im było dobrze. np. temat "soboty" dlaczego Ci z góry nie pracują tak jak i my w soboty..to my możemy zapierdzielać a oni nie. Nie dość że biorą zapewne większa od nas to dodatkowo w soboty mają wolne, niech poczują jak to jest pracować w sobotę na drugiej zmianie. Tak na to wszystko spoglądając w gruncie rzeczy bez nas czyli pracowników produkcji, metala, czy tez krojowni Ci z góry nie mieli by co w tym zakładzie robić. W końcu to my szyjemy, pakujemy czy też kroimy.. Gdyby nie my ten zakład by nie istniał, a Ci biurowcy poszli by na bezrobocie. Więc Szanowna GÓRA zastanówcie się jak my "szaraki" jesteśmy traktowani. Czasami patrząc na co poniektórych spojrzenia jak przechodzą przez hale, szkoda słów.. idą dumni jak pawie. W czym we niby jesteście od nas..chyba w niczym pomijając to że dobrze "w dupę weszliście" żeby dostać się na wyższe stanowiska. Oczywiście są tez Ci wykształceni co pokończyli studia, do nich nic nie mam poświęcili się nauce żeby potem mieć coś więcej a tym samym lepsze stanowiska pracy. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 23:00, 11 Cze 2007    Temat postu:

pracowniczka napisał:
Ja wam powiem , na górze wszyscy są siebie warci...oni robią tylko tyle żeby im było dobrze. np. temat "soboty" dlaczego Ci z góry nie pracują tak jak i my w soboty..to my możemy zapierdzielać a oni nie. Nie dość że biorą zapewne większa od nas kasę to dodatkowo w soboty mają wolne, niech poczują jak to jest pracować w sobotę na drugiej zmianie. Tak na to wszystko spoglądając w gruncie rzeczy bez nas czyli pracowników produkcji, metala, czy tez krojowni Ci z góry nie mieli by co w tym zakładzie robić. W końcu to my szyjemy, pakujemy czy też kroimy.. Gdyby nie my ten zakład by nie istniał, a Ci biurowcy poszli by na bezrobocie. Więc Szanowna GÓRA zastanówcie się jak my "szaraki" jesteśmy traktowani. Czasami patrząc na co poniektórych spojrzenia jak przechodzą przez hale, szkoda słów.. idą dumni jak pawie. W czym we niby jesteście od nas..chyba w niczym pomijając to że dobrze "w dupę weszliście" żeby dostać się na wyższe stanowiska. Oczywiście są tez Ci wykształceni co pokończyli studia, do nich nic nie mam poświęcili się nauce żeby potem mieć coś więcej a tym samym lepsze stanowiska pracy. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wykrojnik :)
Administrator



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Wto 1:32, 12 Cze 2007    Temat postu:

Czynników dla których pracownik nie chce zmieniać pracy jest kilka.
Według mnie najważniejsze z nich to:

A. Satysfakcjonujące zarobki.
B. Poczucie wartości i doceniania wykonywanej pracy przez
(bardziej ważne) przełożonych, (mniej ważne) współpracowników.
C. Dogodna lokalizacja firmy (odległość praca - dom).
D. Porządek i ład panujący w zakładzie (czyt. mniej stresów
związanych z wykonywaną pracą podczas dnia szarego, codziennego)

Kolejność w której je wymieniłem nie jest przypadkowa.
Jeśli chodzi o pierwszy z nich to firmom działającym na terenie Polski
trudno jest konkurować z firmami działającymi w innych krajach nawet
jeśli owe "obce" na swoim rynku gwarantują polakom najniższe w danym
kraju zarobki. Wynika to z faktu związanego z tym że aby utrzymać się na
godnym poziomie za granicą nie trzeba mieć wykształcenia i dobrej pracy.
Można jak przysłowiowa małpa naciskać przez cały dzień jeden i ten sam
przycisk aby zarobić tyle aby stać człowieka było na cokolwiek więcej niż
opłacenie czynszu, prądu, gazu oraz haraczu dla PKN Orlen za dojazdy.
Pod tym względem nie możemy liczyć na nic i można zauważyć to
analizując powody dla których zwalniają się z naszej firmy osoby.
Głównym z nich jest otrzymanie propozycji pracy za granicą.
Przebąkiwało się coś na temat dodatku "stażowego" ale jak widzę
temat umarł. Szkoda bo nowymi pracownikami niewiele można zdziałać.
O wiele mniej wiedząc że są to osoby zatrudniane przez firmy które
zdzierają z nich haracz a ich pensja po odjęciu tego ostatniego
czynnika wcale nie zachęca do integracji z Autoliv na dłużej.
Biorąc pod uwagę dość płynne kryteria przejścia na umowę
z naszą firmą "może za trzy miesiące, może później a może w ogóle"
to dochodzimy do wniosku że nocnik jest już niedaleko a my właściwie
już moczymy w nim rękę bo szkolimy ludzi którzy zapewne i tak od
nas odejdą a Autoliv traktują tylko jako przesiadkę pomiędzy
pośredniakiem a propozycją dobrej pracy której wciąż szukają.


Jeśli mówimy o drugim czynniku to z nim także nie jest różowo.
Tyle się już przewinęło przez to forum opinii na temat doboru pracowników
na stanowiska (funkcje) liderów czy koordynatorów. Jak ma się czuć "stary",
doświadczony pracownik ktory na szyciu jaśków bezpieczeństwa "zjadł zęby"
a tak można o nim mówić jeśli przepracował u nas kilka lat kiedy dostaje
"lidera z plecaka"? Jakże ma się on czuć kiedy to osoba która ma
koordynować jego pracę nie za dobrze orientuje się gdzie jest i co ma robić?
Czy może od takiej osoby liczyć na dobre słowo? Ilu jest liderów którzy
stając się liderami lub przechodząc na projekt którego nie znają są w
stanie powiedzieć dobremu pracownikowi "jesteś lepszy ode mnie"?
Myślę że można policzyć ich na palcach jednej ręki (niekoniecznie drwala).
Jako przykład debilizmu systemu deprymującego "starych", doświadczonych
pracowników mogę podać kretyństwo które jest wypisywane na tablicy z
tak zwanymi poziomami umiejętności na każdej celi - LIDER znajomość
wszystkich operacji na poziomie 4 nawet wówczas gdy jest to osoba
która o danym projekcie nie ma zielonego pojęcia - to chore!!!

Mogę wyrazić się na temat błędów w doborze liderów i tego jak się
to później mści na firmie i jej osiągach. Liderzy wybierani są bardzo rzadko
na podstawie rzetelnej oceny. Trudno się dziwić skoro właściwie typowani
są na podstawie opinii obecnych liderów. Jak to się ma do umiejętności
oraz tematu szeroko pojetego "wdupęwłażenia" tłumaczyć chyba nikomu
nie trzeba ale najważniejsze jest z tego to że jaki lider - taka grupa.
Tępy lider nigdy nie doceni osoby która pracując "pod nim" posiada większe
od niego umiejętności bo po pierwsze kłóci się to z trafnością wyboru
akurat jego osoby na to stanowisko. Po drugie analizjąc zachowanie
niektórych liderów doszedłem do wniosku że powiedzenie pracownikow
że jest w czymś od nich lepszy jest dla nich ujmą i zagrożeniem dla tych
kilkuset złotych dodatku który w mniej lub bardziej chwalebny sposób
udało im się "chapnąć". Oczywiście nie można w żadnym temacie generalizować
i nie mówię tu o wszystkich liderach ponieważ wśród nich jest na pewno
kilku takich którzy się do tego nadają i funkcja ta jak najbardziej im się należy.

Wracając jednak do tematu doceniania pracowników - jak myślicie - jak
lider który został liderem choć niezbyt na to zasługiwał będzie traktować
osoby posiadające większe od niego umiejętności? Będzie je cenić?
Jeśli dodam do tego że osoby znające się na tym co robią a tym samym
pewne swych umiejętności zazwyczaj nie maja oporów przed wypowiadaniem
swoich poglądów na temat różnych dotyczących ich otoczenia sytuacji
i zapewne nie raz zwrócą "liderkowi" uwagę na temat tego że "chyba
ktoś się w jego przypadku pomylił" to jak się będzie zachowywać ów
przerażony wizją utraty dodatku liderek? Będzie doceniać takie osoby?
Nie sądze. Najprawdopodobniej będzie się starał zepsuć im opinię
a za cel nadrzędny postawi sobie tych osób z grupy wydalenie.
A co jeśli osoby takie będą mieć dość i z firmy odejdą na
własne życzenie ponieważ poczuja się tym cyrkiem zmęczone?
Ileż osób już w taki sposób z firmy odpłynęło? Znam przynajmniej
kilkanaście takich przypadków. Może warto się jednak nad sposobem
dobierania ludzi na pewne stanowiska nieco bardziej zastanowić???

Jeśli mówimy o punkcie trzecim to ciężko będzie w chwili kiedy
to duża liczba osób np. z Brzegu odejdzie do firm tam powstających.
Wcale im się nie dziwię - pieniądze może i mniejsze ale za dojazdy
płacić nie trzeba będzie a i rano wstać będzie można nieco później.

I w końcu czynnik ostatni. Tu musze się zgodzić z Masterem na temat
panującego w zakładzie chaosu. Niestety wbrew temu że firma istnieje
długo nie ma wypracowanych zadowalających standardów współpracy
pomiędzy działami. pocieszać się można tym że podział na mniejsze
jednostki organizacyjne przyniósł wiele dobrego bo wcześniej według
mnie ciężej było nad wszystkim zapanować ale wciąż do ideału daleko.
Jeśli mam wypowiedzieć się na temat pracy "tych co nic w biurach nie
robią" to moge powiedzieć tylko tyle że jedni być może nie robią ale
jest dużo takich osób które naprawdę bardzo się starają.

Mówimy o reformach? Wydaje mi się że za późno na reformowanie takiego
potężnego stworu jakim jesteśmy. Stworzeni jesteśmy na podstawie założeń
które dziś nie mają już u nas podstaw bytu. Kiedyś wystarczyło byle głupka
postawić z batem nad garstką ludzi chcących za wszelką cenę pracować w
Autoliv aby w dość krótkim czasie osiągnąć odpowiednią wysoką normę oraz
odpowiednio niską brakowość. A dziś? Dziś wiele osób które sobą coś reprezentują
woli powiedzieć "Nie. Dziękuję. Jestem normalny i takim chcę pozostać" i
pójść pracować gdzieś indziej - gdzieś gdzie pracownika będzie się
szanować bo choć jeszcze kilka lat temu trudno było w coś takiego
uwierzyć to takie czasy dla polskich pracowników jednak właśnie
nadeszły i z tego akurat najbardziej powiniśmy się cieszyć.

Dawno mnie już tutaj nie było i ledwie się pojawiłem a znów przynudzam Smile
Pozdrowienia dla wszystkich - tych zadowolonych z pracy i tych zadowolonych "troszkę mniej" Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Chmielowski
Gość






PostWysłany: Wto 16:20, 12 Cze 2007    Temat postu:

Witam serdecznie wszystkich znajomych i nieznajomych.Wykrojnik-chylę czoła,bo widzę,ze masz na czym nosić czapkę.Niestety z przykrością muszę stwierdzić,że przed problemami o krórych piszesz ostrzegałem już kilka lat temu.Wtedy zostałem uznany defetystą,bo jako lider nie powinienem głosić takich haseł.Dziś widzę,że wszystko to się powoli sprawdza i jakby wcale mi to nie sprawiało satysfakcji.Na pocieszenie powiem,że skończyły się czasy,kiedy za bramą na wasze miejsca czekali inni i można was było straszyć zwolnieniem.Dziś to Dyrektorzy stoją za bramą prosząc przechodniów,by zechcieli podjąć pracę.Rynek pracy się zmienił diametralnie i dziś ten ma pracowników,kto szanuje ich pracę i godziwie za nią płaci.Ja odszedłem z Firmy w marcu i wcale tego nie żałuję-może czas i na was?Pozdrawiam serdecznie,a mistrzom proponuję-przypomnijcie sobie ,co mówiłem.Pozdrawiam serdecznie i życzę poprawy warunków zatrudnienia i traktowania przez przełożonych(choć to mało prawdopodobne).Jeśli zaś chodzi o pracowników kadr-chętnie pomogę wam w rozwiązaniu tych problemów.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek Chmielowski
Gość






PostWysłany: Wto 16:24, 12 Cze 2007    Temat postu:

I jeszcze jedna prośba!Jak wspomniałem-zakończyłem swoją przygodę z Autolivem w marcu i nie zamierzam jej powtarzać.Dlatego byłbym zobowiązany gdyby przestano pisać na mój temat,choć miło jest przeczytać,że ktoś mnie dobrze wspomina.Z góry dziękuję wszystkim za zrozumienie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
biurew




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Wto 16:42, 12 Cze 2007    Temat postu:

pracowniczka napisał:
Ja wam powiem , na górze wszyscy są siebie warci...oni robią tylko tyle żeby im było dobrze. np. temat "soboty" dlaczego Ci z góry nie pracują tak jak i my w soboty..to my możemy zapierdzielać a oni nie. Nie dość że biorą zapewne większa od nas to dodatkowo w soboty mają wolne, niech poczują jak to jest pracować w sobotę na drugiej zmianie.

Niektórzy pracują w soboty - laboratorium np. Ale co miałyby robić na przykład finanse w sobotę na 2 zmianie?
Ale z drugiej strony pomyśl jak się czują biura patrząc o 14 na wychodzących ludzi i smętnie dumając że przed nimi jeszcze ładnych parę godzin roboty Very Happy

pracowniczka napisał:
Tak na to wszystko spoglądając w gruncie rzeczy bez nas czyli pracowników produkcji, metala, czy tez krojowni Ci z góry nie mieli by co w tym zakładzie robić. W końcu to my szyjemy, pakujemy czy też kroimy.. Gdyby nie my ten zakład by nie istniał, a Ci biurowcy poszli by na bezrobocie. W końcu to my szyjemy, pakujemy czy też kroimy.. Gdyby nie my ten zakład by nie istniał, a Ci biurowcy poszli by na bezrobocie. Więc Szanowna GÓRA zastanówcie się jak my "szaraki" jesteśmy traktowani. Czasami patrząc na co poniektórych spojrzenia jak przechodzą przez hale, szkoda słów.. idą dumni jak pawie.

Ci, co patrzą z góry to zakompleksieni ludkowie dla których stołek jest wyznacznikiem wartości człowieka, szkoda słów. Ale gadasz też trochę bez sensu, bo czy zakład istniałby bez kolesi z logistyki przygotowujących wysyłkę, finansów robiących płatności, czy co tam oni robią, albo kadr płacących wszystkim ciężko zarobione pieniążki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Master




Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: wieża magów

PostWysłany: Wto 18:53, 12 Cze 2007    Temat postu:

biurew napisał:
Ale co miałyby robić na przykład finanse w sobotę na 2 zmianie?
No tak, szkoda im płacić setki jak mają robić to samo co przez cały tydzień Rolling Eyes

biurew napisał:
Ale z drugiej strony pomyśl jak się czują biura patrząc o 14 na wychodzących ludzi i smętnie dumając że przed nimi jeszcze ładnych parę godzin roboty Very Happy


Laughing Ale z drugiej strony jak przychodzi ktoś do klimatyzowanego biura może sobie pomyśleć - ja to się przynajmniej wyspałem i jakoś wytrzymam te upały, a nie tak jak ci co już 2 godziny harują w pocie czoła.

Troszkę samokrytyki Razz

biurew napisał:
Ci, co patrzą z góry to zakompleksieni ludkowie dla których stołek jest wyznacznikiem wartości człowieka, szkoda słów. Ale gadasz też trochę bez sensu, bo czy zakład istniałby bez kolesi z logistyki przygotowujących wysyłkę, finansów robiących płatności, czy co tam oni robią, albo kadr płacących wszystkim ciężko zarobione pieniążki?


A czy zakład istniał by bez szarych pracowników produkcji ??? NIE !!! Ludzie mają tylko żal, że biura dbają tylko o swój tyłek, siedzą w klimie, zarabiają krocie i praktycznie sie nie przemęczają w robocie ... a o pracownikach produkcji myśli się dopiero wtedy jak trzeba im normę przykręcić.

Gdzie leży podłoże tego - może tam gdzie leżą wymuszane nadgodziny, niska stawka za godzinę, pogoń za wyśrubowanym planem, temperatura na hali i inne takie tam ... ale szkoda że większość decyzyjnych tego nie widzi, albo po prostu nie chce widzieć, a ci co to dostrzegają to cieszą się w głębi duszy że mają lepiej, ale nie chcą się wychylać bo tak wygodniej ... sorry ale jak ktoś ma umowę z Autoliv i podstawowa pensja na szwalni, czy gdzie indziej to zaledwie coś w granicach niepełnego tysiąca zł to coś jest nie tak i tam na górze bardzo dobrze wiedzą co jest przyczyną tego że ludzie wieją z zakładu przy takim wyciskaniu pracowników jak cytrynki. Gdyby nie to że ludzie mają po kilka "setek" i w pocie czoła gonią za planem, to by praktycznie zarabiali wielkie nic - wg mnie to co zarabiają to też jest na prawdę wielkie nic w porównaniu do wkładu pracy i poświęcenia.

Przy obecnym podejściu do pracownika - liczy się tylko plan i wysyłki - a ty masz pracować i koniec bo trzeba ... widać że coś jest tutaj nie tak. Szefu powiedział że sobota jest po to aby wypoczywać z rodziną - jakoś tego nie widać, bo niektóre gniazda szyły nawet w długi weekend po bożym ciele ... Rolling Eyes Dużo się mówi, a szyć niestety trzeba bo trzymają nas umowy ... stąd retoryczne pytanie - tylko kto taki je podpisuje ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 19:28, 12 Cze 2007    Temat postu:

Master napisał:
biurew napisał:
Ale co miałyby robić na przykład finanse w sobotę na 2 zmianie?
No tak, szkoda im płacić setki jak mają robić to samo co przez cały tydzień Rolling Eyes

Nie truj Very Happy akurat wiem, że finanse zasuwają. Jak mają zamknięcie miesiąca czy jakieś tam vaty, to nadgodzinki, soboty itp

Master napisał:
biurew napisał:
Ale z drugiej strony pomyśl jak się czują biura patrząc o 14 na wychodzących ludzi i smętnie dumając że przed nimi jeszcze ładnych parę godzin roboty Very Happy


Laughing Ale z drugiej strony jak przychodzi ktoś do klimatyzowanego biura może sobie pomyśleć - ja to się przynajmniej wyspałem i jakoś wytrzymam te upały, a nie tak jak ci co już 2 godziny harują w pocie czoła.

Fakt, warunki na hali to straszna ch*jnia, ktoś powinien za to dostać po łbie bo te nawilżacze i wentylatory to se można do dupy wsadzić

Master napisał:
Gdzie leży podłoże tego - może tam gdzie leżą wymuszane nadgodziny, niska stawka za godzinę, pogoń za wyśrubowanym planem, temperatura na hali i inne takie tam ... ale szkoda że większość decyzyjnych tego nie widzi, albo po prostu nie chce widzieć, a ci co to dostrzegają to cieszą się w głębi duszy że mają lepiej, ale nie chcą się wychylać bo tak wygodniej ... sorry ale jak ktoś ma umowę z Autoliv i podstawowa pensja na szwalni, czy gdzie indziej to zaledwie coś w granicach niepełnego tysiąca zł to coś jest nie tak i tam na górze bardzo dobrze wiedzą co jest przyczyną tego że ludzie wieją z zakładu przy takim wyciskaniu pracowników jak cytrynki. Gdyby nie to że ludzie mają po kilka "setek" i w pocie czoła gonią za planem, to by praktycznie zarabiali wielkie nic - wg mnie to co zarabiają to też jest na prawdę wielkie nic w porównaniu do wkładu pracy i poświęcenia.

Przy obecnym podejściu do pracownika - liczy się tylko plan i wysyłki - a ty masz pracować i koniec bo trzeba ... widać że coś jest tutaj nie tak. Szefu powiedział że sobota jest po to aby wypoczywać z rodziną - jakoś tego nie widać, bo niektóre gniazda szyły nawet w długi weekend po bożym ciele ... Rolling Eyes Dużo się mówi, a szyć niestety trzeba bo trzymają nas umowy ... stąd retoryczne pytanie - tylko kto taki je podpisuje ???

Mogę tylko współczuć. Zobaczymy jak będzie z nowym szefem. Ponoć sam zaczynał na produkcji, może będzie rozumiał ludzi na hali
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
biurew




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Wto 19:29, 12 Cze 2007    Temat postu:

szit, nie zalogowałem się Very Happy
ale to powyżej to pisałem ja, Jarząbek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:07, 12 Cze 2007    Temat postu: Re: Jak zatrzymać ludzi w zakładzie ?

AL napisał:
z pewnych żródeł wiem że nasze forum przeglądają nasi wielcy z kadrowcy w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące ich pytanie "Jak zatrzymać ludzi w zakładzie ?" PODPOWIEDZMY IM co o tym myślicie? Very Happy

odpowiedz jest prosta zrobić ich technikami, bo chyba każdy może być technikiem w tym zakładzie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 23:01, 13 Cze 2007    Temat postu:

umowy na czas nieokreślony.albo obraczki na raczki i do maszyn przyspawac Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AL
Gość






PostWysłany: Pią 10:16, 15 Cze 2007    Temat postu:

Witam niespodziewałem sie takiego zainteresowania tym tematem moje gratulacje za chęć pomocy naszym b......m niedorajdom moze coś z tego podłapią . Smile
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum pracowników Autoliv Strona Główna -> Autoliv Oława Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin